Text 209 of 255 from volume: A kiedy mi życie dopiecze
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2013-01-04 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 3444 |

STRACONA SZANSA
pomysł się rankiem szczęśliwie narodził
spragniony życia powieki unosi
choć delikatny pachnie odmiennością
toteż i dumny więc się daje prosić
staram się gościa uprzejmością zdobyć
nawiązać przyjaźń zrozumieć intencje
uniknąć potknięć wyprzedzić przypadek
zareklamować niezłe referencje
bywa że umknie tuż przed konwersacją
zanim scenariusz rozleję w kryształy
czuję się wówczas jak pusta karafka
z której zdolności dawno wywietrzały
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
Dziękuję Wam za ciepłe słowa :)
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
i to potężne frycowe, z którym trzeba się chciał-nie chciał, gorycz tę przełknąwszy, godzić.
Jakże inaczej wyglądałoby nasze życie, gdyby wszystko układało się jak ten jedwab