Text 120 of 254 from volume: miszmasz 2
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2023-07-10 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 394 |

~~
Stoję w oknie mieszkania, o wczesnym poranku,
rozmyślając nad czasem na starość mi danym
- do rozporządzenia, według własnej woli.
W sino srebrnym muślinie mgieł porannych skryta,
ulica mego miasta, jeszcze uśpionego
- z daleka słychać warkot jadącego auta ..
Senne mary z mej głowy ulatują w niebyt
przez otwarte okno, w rześkość zwilgotniałą.
Jestem już prawie gotów wziąć się znów za bary
z zszarzałą codziennością.
Wciąż nie wiem co począć, z dniem wolnym - jak co dzień,
wśród braku spraw bieżących, szukanych w pamięci ..
~~