Przejdź do komentarzy- trwanie ..
Tekst 120 z 254 ze zbioru: miszmasz 2
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2023-07-10
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń349

~~ 

Stoję w oknie mieszkania, o wczesnym poranku, 

rozmyślając nad czasem na starość mi danym 

- do rozporządzenia, według własnej woli. 


W sino srebrnym muślinie mgieł porannych skryta, 

ulica mego miasta, jeszcze uśpionego 

- z daleka słychać warkot jadącego auta .. 


Senne mary z mej głowy ulatują w niebyt 

przez otwarte okno, w rześkość zwilgotniałą. 

Jestem już prawie gotów wziąć się znów za bary 

z zszarzałą codziennością. 


Wciąż nie wiem co począć, z dniem wolnym - jak co dzień, 

wśród braku spraw bieżących, szukanych w pamięci .. 

~~

  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×