Tekst 120 z 254 ze zbioru: miszmasz 2
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2023-07-10 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 349 |
~~
Stoję w oknie mieszkania, o wczesnym poranku,
rozmyślając nad czasem na starość mi danym
- do rozporządzenia, według własnej woli.
W sino srebrnym muślinie mgieł porannych skryta,
ulica mego miasta, jeszcze uśpionego
- z daleka słychać warkot jadącego auta ..
Senne mary z mej głowy ulatują w niebyt
przez otwarte okno, w rześkość zwilgotniałą.
Jestem już prawie gotów wziąć się znów za bary
z zszarzałą codziennością.
Wciąż nie wiem co począć, z dniem wolnym - jak co dzień,
wśród braku spraw bieżących, szukanych w pamięci ..
~~