Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2023-07-28 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 315 |
mówię wyraźnie, narażając się na restrykcje.
niektóre słowa mają robić za kamuflaż pikselowy.
wiele ryzykuję. strach? oczywiście, jest —
w końcu zdradzam wielką tajemnicę.
ale i potrzeba prawdy. silniejsza, niż śmierć.
jasność, której bramy piekielne nie przemogą.
zatem — słuchać uważnie!
jeszcze nie stworzono tej substancji, więc,
paradoksalnie, ma na nas wielki wpływ.
pracują nad nią w tajnych laboratoriach,
lepkich fabrykach, pod podłogami sierocińców,
w miejscach zaklętych, brzydkich, tak diabelnie złych,
że aż boję się o nich wspominać.
dziesiątki, jeśli nie setki kosmatych, pazurzastych łap
ugniata czarne, gęste. jak na razie —bez rezultatu.
materia wymyka się naszej rzeczywistości, logice.
jest płocha i nie przyzwala. ale będzie, wiemy to.
w końcu stworzą parszywotę, okropieństwo,
co jest jak tulasek, po którym trzeba się oskrobywać
ośnikiem. jak pierworodny szept który szydzi,
chamsko i bez powodu żartuje z ciebie.
ucieszymy się, gdy wreszcie będzie.
i zjemy ten swoisty narkotyk. i zakrztusimy się.
ratings: perfect / excellent
Pozdrawiam serdecznie:)