Text 1 of 1 from volume: JAZZ JAK SEN ŻYCIA
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2023-08-24 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 261 |
Wsród bezdroży milczenia
Szarych jak zwykła kartka papieru
Brzmi akord jazzu jak tnący szept
Drżący w szkle roztrzskanym o mur
Budząc zapach jesieni o smaku czerwonych jabłek
Jazz jak sen Nowego Orleanu tańczący na dłoni
Dotyka twoich pośladków by w nutach marzeń
Pragnącym dotknięciem posiąść brzmienie
Gładząc oddechy wzniesień gdy zamykasz oczy
Płynąc ziemią skąpaną deszczem
Jesteś jak fala jazzu brodząca boso
W kałużach raju
Do którego rano nikt Nas nie zaprosi
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
imiesłowy przymiotnikowe, cały ten tnący szept drżący
i te wszystkie imiesłowy przysłówkowe
/budząc, jadąc, płynąc, śniąc, leżąc, umierając, z martwych wstając, ginąc zaś w nieskończoność odradzając - i tak wkołomacieju i dookoła Wojtek/
starą tę pomarszczoną jak kwietniowe jabłko poetykę
na siłę wloką z powrotem do młodej Polski,
a to przecież było za praprapradziadka!
Jak szept drżący
Starych ust gorących
Dziś NIE WRACA do tych stanów.
ZAD. DOM.:
Czym /w sztuce - w tym w literaturze/ jest plagiat?