Go to comments'... będą poduszeczki'
Text 120 of 133 from volume: Oczko, misie, puszcza
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2024-03-26
Linguistic correctness
- no ratings -
Text quality
- no ratings -
Views197

a ja dzierżę piórko w dłoni, 

bo stosownie lekkie. 

lekarz dźwigać mi zabronił, 

przepisał tabletki. 


a że medykament szkodzi, 

bo żółcią zalewa, 

więc za ciężkie pióra orle 

niech chwyta, kto hart ma; 


kto ma zdrowie do podrzutu 

i do rwania sztangi. 

a ja piórkiem wymaluję 

ulotne mustangi, 


dwie mimozy, pięć motyli, 

zwiewne pajęczynki chwili. 


dzierżę piórko - nie ma wagi. 

ciężar gatunkowy 

ma się nijak do lekkości - 

przyjmując na rozum. 


no i pióro z pustą dudką 

może wypaść z ręki - 

śliskie niczym brudne dutki 

zarobione lekko. 


więc przy piórku pozostanę, 

swobodnie uniosę, 

niczym bańki - hen! - mydlane, 

jak kropelkę rosy. 


pióropusza mieć też nie chcę, 

bo zbyt mała głowa. 

mnie wystarczy miękki puszek - 

niech go niosą słowa. 


no i zaoszczędzę ręce, 

mając wagę słów na względzie





__________

* wrzesień 2014

  Contents of volume
Comments (0)
ratings: linguistic correctness / text quality
no comments yet
© 2010-2016 by Creative Media