Go to commentsO Franku i powodzi
Text 255 of 255 from volume: Najnowszy z najnowszych zbiór limeryków
Author
Genrehumor / grotesque
Formepigram / limerick
Date added2024-09-15
Linguistic correctness
Text quality
Views170

O Franku i powodzi


Oznajmił Franek spod miasta Łódź,

że gdy PiS odszedł, przyszła powódź.

Znana jest tego przyczyna,

bo to przecież Tuska wina.

Lepiej nie będzie, więc się nie łudź.

  Contents of volume
Comments (3)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Powódź przyszła niespodzianie,
I rodacy znów przy ścianie:

Nie ma hydrologów,
Nie ma pogodynek,
Winien ducha bogu
Wszędzie wolny rynek -

Nic nikogo tu nie boli.

Raptem ryknął Bóg Stromboli!
avatar
Niczego nas Historia nie uczy. Jak za kamienia łupanego nadal zasiedlamy i zagospodarowywujemy tereny zalewowe /najtańsze na rynku nieruchomości/,

a kiedy Bóg Wód Posejdon marszczy swą monarszą brew,

bierzemy się za łopaty

i wielką improwizację

JAKIE SĄ KOSZTY SPOŁECZNE INDOLENCJI WIECZNIE ZASKOCZONYCH, UŚPIONYCH SŁUŻB I NASZEJ TOTALNEJ NIE/LUDZKIEJ NIEWIEDZY
avatar
Pani Emilio, bardzo dziękuję.
© 2010-2016 by Creative Media