Przejdź do komentarzyO Franku i powodzi
Autor
Gatuneksatyra / groteska
Formafraszka / limeryk
Data dodania2024-09-15
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń158

O Franku i powodzi


Oznajmił Franek spod miasta Łódź,

że gdy PiS odszedł, przyszła powódź.

Znana jest tego przyczyna,

bo to przecież Tuska wina.

Lepiej nie będzie, więc się nie łudź.

  Spis treści zbioru
Komentarze (3)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Powódź przyszła niespodzianie,
I rodacy znów przy ścianie:

Nie ma hydrologów,
Nie ma pogodynek,
Winien ducha bogu
Wszędzie wolny rynek -

Nic nikogo tu nie boli.

Raptem ryknął Bóg Stromboli!
avatar
Niczego nas Historia nie uczy. Jak za kamienia łupanego nadal zasiedlamy i zagospodarowywujemy tereny zalewowe /najtańsze na rynku nieruchomości/,

a kiedy Bóg Wód Posejdon marszczy swą monarszą brew,

bierzemy się za łopaty

i wielką improwizację

JAKIE SĄ KOSZTY SPOŁECZNE INDOLENCJI WIECZNIE ZASKOCZONYCH, UŚPIONYCH SŁUŻB I NASZEJ TOTALNEJ NIE/LUDZKIEJ NIEWIEDZY
avatar
Pani Emilio, bardzo dziękuję.
© 2010-2016 by Creative Media
×