Text 3 of 32 from volume: ŁAGODNA. ŁATWA
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2024-09-19 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 123 |

Staje tam co ranek. A leniwe fale
jej stopy muskają i liżą niedbale.
Staje tam o brzasku. Nim słońce się zbudzi
przemyka pośród obcych i nieufnych ludzi.
Stoi tam w bezruchu. Patrzy na strumienie
światła. I na gwiazdy powtórne olśnienie.
Pochyla się czasem. W dłoń wody nabiera
i patrząc w bezmierny horyzont zamiera.
Czekając na przypływ, w mgiełkę niebieskawą
wchodzi ku wspomnieniom już z niejaką wprawą.
Idzie ku nim z dawna wydeptaną ścieżką.
Bez kierunku. Bez dna. Ciemną. I bezkresną
otchłań utraconych. Wciąż ten niezmozmożony
ból i strach. Zmęczenie nocy nieskończonych.