Go to commentsDegeneratyk polski
Text 255 of 255 from volume: Mioklonie
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2024-10-19
Linguistic correctness
- no ratings -
Text quality
- no ratings -
Views98

Haj nastaje! – drą się jak stare skarpety  

uszczecinione gęby-kufajki  

mających na koszulkach harde  

Murem za polskim pancurem, 

niemyślicieli.


fakt: mi też gęba surowieje, w zwojach  

– ocet ze sfermentowanych książek 

i czuję ponadskórnie: jakaś zaraza nadciąga.


może zaraz zjadą się stare baby-symbole morów 

i tornad, a podprowadzony jeszcze przed wojną z jakiegoś 

pałacu zegar kaflak zacznie wybijać niewłaściwą godzinę 

(po co? by zmylić trop, rzecz jasna!).


czekać na finalne rozregulowanie się, zapadać  

w głąb zmarszczek? lepiej: idę na bezazymut,  

kieruję się w przeciwnych kierunkach, 

pozwalam rozerwać przeciwstawnym wektorom. 

 

daję się przekonać, że drzewiej oznacza wyłącznie 

określenie czegoś wybujałego z tego samego pnia, co  

moja czarna palma. ta, która tak ostro odbija 

od korzenia, 

wystrzeliwuje w niebo, żłobi rysy ostrymi listkami.


  Contents of volume
Comments (0)
ratings: linguistic correctness / text quality
no comments yet
© 2010-2016 by Creative Media