Author | |
Genre | mystery & crime |
Form | prose |
Date added | 2024-10-27 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 118 |
Godzina 10.30 Gabinet dyrektorki. Ktoś puka.
- Proszę – usłyszała zniecierpliwiony głos za drzwiami. Nacisnęła klamkę i otworzyła gwałtownie drzwi.
Za biurkiem siedziała otyła kobieta z kucykiem na czubku głowy i w okularach na nosie.
- Co tam?- zapytała z nieukrywaną złością.
Kobieta podeszła bardzo blisko nieomal dotykając brzuchem biurka, wyciągnęła z torebki małą berettę z tłumikiem ukrytą w zielonym segregatorze.
Dyrektorka patrzyła na nią pytająco. Zapomniałaś czegoś?
Tola odpowiedziała prawie niesłyszalnie ruchem ust – tak.
Przekręciła segregator i wycelowała prosto w białą różę na kwiecistej sukience. Rozległo się ciche kliknięcie i kwiecista sukienka szybko poczerwieniała. Zdążyła jeszcze zobaczyć zdumione oczy swojej oprawczyni nim odwróciła głowę. Schowała broń na powrót do segregatora, a, ten do torby i uciekła. Za drzwiami odetchnęła głęboko i ruszyła nieśpiesznie. Po drodze uśmiechnęła się do przechodzącej korytarzem pani Madzi.
Przepraszam, śpieszę się - uprzedziła jej pytanie. Mam wizytę u lekarza.
Zatrzasnęła drzwi wyjściowe i wsiadła od razu do samochodu zaparkowanego na chodniku. Miała mało czasu.
Samolot odlatywał za dwie godziny.
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
Belino, dzięki, rozumiem, że nienawiść to ona, która sama wymierza sprawiedliwość. Bohaterka mam na imię Tola.