Go to commentsjesienne wieczory
Text 39 of 41 from volume: natura
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2024-11-04
Linguistic correctness
- no ratings -
Text quality
- no ratings -
Views148

strojna pani jesień 

pachnie przyjemnie wokół

owocami i lasem

zapachem pól łąk 

pełnych barwy życia 


zagląda do bram w starym parku 

latarnia stara jak staruszka 

oświetla aleję od lat kolorowe liście 


miejsce spotkań młodych 

kroki niegdyś strzelały

a wino płynęło do głowy

i z powrotem 


pozwoli zanikają smutki 

ptaki odleciały gdzieś na południe 


rodzą się wspomnienia 

z zachodem słońca 

pozostał czas zadumy i refleksji

wyczekiwana białej zimy 


gdyby tak samemu odlecieć 

choćby jeden raz powrócić 

wczesną wiosną 

odpłynąć rankiem 

szkoda że nic nie gramy 


po tych samych strunach 

nasze piosenki są takie różne 

melodie podobne inny sens 

płyniemy po przeciwnych stronach 

kołysze łódką ta sama woda 

myśli całkowicie inni tylko 

czasy te same 

te same kołyszą smutki 

małe niechciane 


w melancholii dźwięku 

zanurzone kołnierze 

ciepłe płaszcze i palta 

te słowa wrednie 

odchodząc od siebie 

nie pasują do nas

  Contents of volume
Comments (0)
ratings: linguistic correctness / text quality
no comments yet
© 2010-2016 by Creative Media