Author | |
Genre | prose poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2024-11-21 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 83 |
Żebyście jakowych złudzeń nie mieli
Lub wiary w szczerość słów
Nie wierzcie
Ni trochę
Prędzej polityk z mafią się dogada
Niż wam służyć będzie
To na ich ręki skinienie podbiegnie
A jęku waszego nie usłyszy
Postawią wam ich pod oczy
Jednego z uśmiechem szczerym
Drugiego z mową gładką i ciepłą
Tak byście innego wyboru nie szukali
Wystawią wam łajdaka, co te kamienice
Co tą Warszawę wyprzedawał
Co na bruk ludzi wyganiał
Tego od tej matki co bliźnich sprzedała
A wy go wybierzecie
Jak tysiące podobnych wcześniej
Z rzadka spośród siebie
Tylko łotrów
Taka nasza wiedza i niezależne myślenie
Żyda Niemca lichwiarza bandytę
Wasz świat jest wokoło zamknięty parawanem
Widzicie i słyszycie tylko parawany
Nic więcej nic poza i nic głębiej
Nic też cennego mieć nie będziecie
Ni pewności jutra
Ni prawa uczciwego i pana łaskawego
Jesteście jak ziemia
Jesteście jak pastwisko
Na którym pasie się bydło
Bydło -te najgorsze
Tyle jesteście