Przejdź do komentarzyParawany wokoło pastwiska
Tekst 205 z 204 ze zbioru: Garb
Autor
Gatunekproza poetycka
Formawiersz / poemat
Data dodania2024-11-21
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń46

Żebyście jakowych złudzeń nie mieli

Lub wiary w szczerość słów

Nie wierzcie

Ni trochę

Prędzej polityk z mafią się dogada

Niż wam służyć będzie

To na ich ręki skinienie podbiegnie

A jęku waszego nie usłyszy

Postawią wam ich pod oczy

Jednego z uśmiechem szczerym

Drugiego z mową gładką  i ciepłą

Tak byście innego wyboru nie szukali

Wystawią wam łajdaka, co te kamienice

Co tą  Warszawę wyprzedawał

Co na bruk ludzi wyganiał

Tego od tej matki co bliźnich sprzedała

A wy go wybierzecie

Jak tysiące podobnych  wcześniej

Z rzadka spośród siebie

Tylko łotrów

Taka nasza wiedza i niezależne myślenie

Żyda Niemca lichwiarza  bandytę

Wasz świat jest wokoło zamknięty parawanem

Widzicie i słyszycie tylko parawany

Nic więcej nic poza i nic głębiej

Nic też cennego mieć nie będziecie

Ni  pewności jutra

Ni prawa uczciwego i pana łaskawego

Jesteście jak ziemia

Jesteście jak pastwisko

Na którym pasie się bydło

Bydło

W najgorszym tego słowa znaczeniu

Tyle jesteście


  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×