Author | |
Genre | biography & memoirs |
Form | prose |
Date added | 2024-12-19 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 22 |
(wspomnienie sprzed bardzo wielu lat... Szósta dziesiątka XX wieku. Miałem 13-14 lat)
Akurat rodzice i rodzeństwo gdzieś wyjechali, a ja zostałem, w nocy, w domu sam. Wieczorem usłyszałem w tivi zapowiedź, że o godzinie 23 zostanie wyświetlony film, ale `tylko dla dorosłych`. Coo?! ...a nikogo oprócz mnie w domu nie ma! No, co za okazja zobaczenia...! :D
Myślałem, że nie doczekam się, gdyż senność mnie brała. Ale dzielnie wstawałem, chodziłem, zimną wodą wodą twarz obmywałem... aby tylko nie zasnąć! Zobaczę `dla dorosłych! Momenty będą!`.
Przed tą `wiekopomną godziną dwudziestą trzecią` nadawali transmisję z jakiegoś koncertu orkiestry symfonicznej. Dziesięć minut przed rozpoczęciem zapowiadanego filmu już twardo siedziałem, mimo pisków smyczków i grzmotu trąb jerychońskich orkiestry... aby tylko nie usnąć!
O godzinie 23 - szlag! Dalej ci od smokingów i muszek pod szyją smyczkami smykają i w dudy dmią! No, nie zdzierżę! Spać mi się chce, na film dla dorosłych czekam, a ci walą, bębnią w te bębny! Takie opóźnienie! Jedyne, co pożyteczne, że przynajmniej budzili mnie z drzemki....Wreszcie, z ponad godzinnym opóźnieniem, zakończyli to szarpanie za druty w skrzypkach i walenie w jakieś talerze i kotły, jakby w kuchni urzędowali. `No, teraz się zacznie!` - rozsiadłem się wygodnie, sen mnie całkiem odszedł...
Wpatruję patrzałki w ekran tivi, jakieś niezrozumiałe, dziwne gadki i smętne rozkojarzenia puszczam mimo uszu, czekając na akcję. `Co oni z tym pieprzeniem? Pieprzą i pieprzą jakieś głodne kawałki, jakby z psychiatryka ich wypuścili. Ni przypiął, ni przyłatał, bez ładu i składu. A nie wyglądają nawet na takich, co się nachlali... na trzeźwo też tak można?! Nie o takie pieprz... znaczy - nie po to zarywam noc!`.
Pół godziny mija, a ci w filmie dalej nawijają zgniły makaron na uszy. Nie wydzierżyłem - ściszyłem fonię. Do oglądania mi nie jest potrzebna... jak na razie...
Następne pół godziny podpierałem już powieki zapałkami. Niestety, akcji dalej nie zaczęli, a ja... zasnąłem.
Rano - cholera! Że też musiałem przysnąć! Tyle godzin męki czekania i wszystko na próżno... Najlepsze - to, na co cierpliwie czekałem i tylko ono mnie interesowało w filmie, nie zobaczyłem. Ominęło mnie!
...a mogłem pomyśleć. Przecież tytuł filmu sam sugerował, w jakiej kolejności ułożone w nim będzie - pierwsze osiem opowiadań dla jakichś pomyleńców uderzonych chyba w młodości w główkę, a to... TO najważniejsze, na co się nastawiłem - będzie na końcu i krótkie, dlatego nazwane tylko `pół`. Nieważne, że krótkie... ale akcja miała być! Przecież zapowiedziano jako `film dla dorosłych!`.
A ja tego nie zobaczyłem przez głupie przyśnięcie. Gdybym wcześniej pomyślał, to bym nastawił budzik...