Go to commentsnic więcej
Text 28 of 28 from volume: moja filozofia
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2025-01-11
Linguistic correctness
Text quality
Views84

moje życie to

bańka mydlana

i grzyby na ścianach

to ptaki za oknem

walczą w karmniku z tobą o śniadanie

świeże pieczywo plama po kawie


pochłania ogień wszystko

co przeminęło w Kalifornii

z czasem patrzymy

przed nieznanym nieciekawym filmem

nieważne zbyt krótkie jest życie

za ciasne skarpety


patrzymy sobie w oczy

patrzymy czujemy otaczający

świat roślin i zwierząt


pozdrawiam cię serdecznie

każdej księżycowej nocy

za dnia biegniemy w dal

coś nas pcha naprzód

w nieznane fakty


wyroki jasne zostańmy razem

nie mam czasu na zmiany

wykałaczki wydłubują

kawałki kurczaka

ostatni posiłek

życie przemija szybko za szybko


piramidy w Gizie jeziora w Giżycku

morze Martwe słona woda zabija

człowiek niszczony przez samego siebie

zanurzone sprawy związane ręce

dziękuję nie chcę mieć więcej

  Contents of volume
Comments (5)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Dopracowany wiersz, Yaro. I ciekawa zaduma nad życiem i nad sobą. Podoba mi się. Pozdrawiam
avatar
Dziękuję za komentarz. Fajnie, że się podoba.

Pozdrawiam serdecznie:)
avatar
moje życie to bańka mydlana (...)
nieważne zbyt krótkie jest życie (...)
życie przemija szybko za szybko (...)

wszystkie te /martwe/ piramidy w Gizie, Morze Martwe, całe to /martwe/ Giżycko z /martwą spopieloną/ Kalifornią na przyprzążkę

- i poza tym /Bóg świadkiem!/ NIC WIĘCEJ -

oto moja filozofia

/jak ją p. Bóg stworzył/

(patrz całość wraz z tytułami)

La-le-lą-lę-li
Się podoba mi
Gdy bez klamki drzwi
Mózg mój co dzień śni
avatar
Morze Martwe
słona woda zabija
Spitulis manore
Omine tentor
Cracre mia
Dommine nostre
avatar
Będąc wieszczem,
Wam ja wieszczę
Treści wciąż złowieszcze!

Dawno stąd zwiał zając,
Ku zielonym majom
Kic! kic! kic! kicając...

HALO, HOUSTON!

Dzieci to czytają
© 2010-2016 by Creative Media