Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2025-01-11 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 84 |
moje życie to
bańka mydlana
i grzyby na ścianach
to ptaki za oknem
walczą w karmniku z tobą o śniadanie
świeże pieczywo plama po kawie
pochłania ogień wszystko
co przeminęło w Kalifornii
z czasem patrzymy
przed nieznanym nieciekawym filmem
nieważne zbyt krótkie jest życie
za ciasne skarpety
patrzymy sobie w oczy
patrzymy czujemy otaczający
świat roślin i zwierząt
pozdrawiam cię serdecznie
każdej księżycowej nocy
za dnia biegniemy w dal
coś nas pcha naprzód
w nieznane fakty
wyroki jasne zostańmy razem
nie mam czasu na zmiany
wykałaczki wydłubują
kawałki kurczaka
ostatni posiłek
życie przemija szybko za szybko
piramidy w Gizie jeziora w Giżycku
morze Martwe słona woda zabija
człowiek niszczony przez samego siebie
zanurzone sprawy związane ręce
dziękuję nie chcę mieć więcej
ratings: perfect / excellent
Pozdrawiam serdecznie:)
nieważne zbyt krótkie jest życie (...)
życie przemija szybko za szybko (...)
wszystkie te /martwe/ piramidy w Gizie, Morze Martwe, całe to /martwe/ Giżycko z /martwą spopieloną/ Kalifornią na przyprzążkę
- i poza tym /Bóg świadkiem!/ NIC WIĘCEJ -
oto moja filozofia
/jak ją p. Bóg stworzył/
(patrz całość wraz z tytułami)
La-le-lą-lę-li
Się podoba mi
Gdy bez klamki drzwi
Mózg mój co dzień śni
słona woda zabija
Spitulis manore
Omine tentor
Cracre mia
Dommine nostre
Wam ja wieszczę
Treści wciąż złowieszcze!
Dawno stąd zwiał zając,
Ku zielonym majom
Kic! kic! kic! kicając...
HALO, HOUSTON!
Dzieci to czytają