Go to commentsFlormaszyna
Text 255 of 255 from volume: Mioklonie
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2025-01-23
Linguistic correctness
- no ratings -
Text quality
- no ratings -
Views70

istne tornado myśli. chcę stworzyć grę wideo. będzie 

polegała na krojeniu uszu na czas, 

cięciu ich przy dźwiękach k-popu. 

uszu ludzkich i obcych, animalnych. 


zatytułuję ją `Łowcy chomąt`. bo tak. albo 

`Anielica wątrobowa`. ma być schludnie, 

a więc brzydko, z rozmachem i w jaskrawiźnie. 

ten tekst to mokropis, a ja na tę chwilę 

jestem skrybą szalonego władcy, 


garbię się z piórem nad wyprawioną wielbłądzią 

skórą. za ścianą, na sali balowej trwa 

taniec-obsypaniec, 


damy dworu krążą w parach, w kółeczku, w kółeczku, 

po czym przystają jedna przed drugą i kłaniają się 

w pas, wymieniają wszami zasiedlającymi 

peruki-kopce, wełniane termitiery. 


niedawno król zarządził zdobienie krwinek, zawezwał 

najświatlejszego naukowca z jedynym w okolicy mikroskopem, 

kazał odciągać sobie juchę, łapać każdy erytrocyt 

i leukocyt, stroić go mikropłatkami złota, 

maciupeńkimi guzikami z masy perłowej, 


i następnie wpuszczać z powrotem w żyły `ubogaconą` 

krew. w kuluarach przebąkuje się, że niechybnie 

rozkaże robić tak z nasieniem, inkrustować plemniki. 


w głowie wiruje mi rozkwiecona machina. 

chciałbym popełnić tekst miłosny, ale zamiast tego 

tworzy się historia amerykańskiego mściciela 

z liceum, który postanowił wziąć odwet na 

dziewczynie, która nie dość, że go rzuciła, 

to jeszcze dokonała aborcji, 

usunęła ich wspólne dziecko. 


zakrada się nasz high school avenger do 

prywatnego gabinetu ginekologicznego, 

grzebie w odpadach medycznych. znajduje. 


dwa dni później na szesnaste urodziny jego eks 

dostaje przesyłkę kurierską. torcik w prezencie 

od tajemniczego wielbiciela (spokojnie – nie 

zatruty). łatwo się domyślić, co zostało dodane 

do słodkiego truskawkowego kremu, co , nieco 

kanibalistycznie, zjada, niczego nieświadoma, 

sweet sixteen. 


historie w mojej wyobraźni szpetnieją, skóra, na której 

piszę, należy do średnio oswojonego smoka. 


choroba jasna – on żyje.

  Contents of volume
Comments (0)
ratings: linguistic correctness / text quality
no comments yet
© 2010-2016 by Creative Media