Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2025-02-08 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 30 |
![](/img/grad_line1.gif)
Jaskółki
z dziecięcym piętnem Calineczki zawsze się dziwiłam
drobnej sylwetce jaskółki
– kiedy obraz w pierwszej chwili dopiero oko przenika–
także tamtego lata gdy przez trzy dni o piątej
ich stadko wpadało przez otwarty taras
do domu nad morzem
kilka zdumiewających okrążeń
i odwrót
teraz ziębnę w parku – iskrzą się szronu szkiełka
obok mnie Henry Moore lub tylko Knife Edge – jego wielka
z brązu uskrzydlona postać
ślizgają się po niej moje myśli o lataniu
– nie o nożu (chociaż można)
jeśli z wiekiem ludzie tracą dar zdziwienia
skąd się bierze chęć podróży póki starczy sił
i zanim balkonik dla kroków stanie się koniecznym
czy powodem jest kontekst który nas odmieni
i zręcznie wkomponuje blask
– jak korona królom topór katu Pannie Świętej kwiat –
odwróci uwagę od rwącego tętna od pustki czy zmęczenia
więc lecimy po niebie na nieswoich skrzydłach
wyrzucając w błękit dość smrodliwe gazy
bo przecież podobno każdy choć raz w życiu
powinien zobaczyć Paryż,
Rzym, Londyn, Wenecję
a potem w domu ratujemy Ziemię
segregując śmieci
nienasyceni umiemy się jednak zachwycić
opowieścią gdzie autor po pars pro toto sięga
tylko życia swojego tak nie chcemy (życie to nie księga)
nie żeby jedna rzecz zastąpiła wiele
to może być najwyżej całkiem ładne motto
przeglądamy zdjęcia czas tak leci (daremne żale)
gdy na jednym selfie w tle Gauguin
pyta dokąd idziemy – my klikamy dalej