Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2025-04-17 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 57 |

przez rozbitą szybę do pokoju wpada,
połyskujący niby łuska karpia
albo lampka na dawno zrąbanej
i zmienionej w choinkę jodełce,
kamień reklamowy.
`Śluzamid, teraz – nowa formuła! jeszcze
skuteczniejsza ochrona przed...` drugi!
przecena zmartwychwstałej legendy PRL:
`wskrzeszony unitra ZRK 121 kasprzak
w unikatowej obudowie koloru seledynowego
– teraz pięćdziesiąt procent taniej
przy zakupie trzech!`.
kolejny, z reklamą kolumbijskich krawatów.
następny: promocja
ebooków odkostnionych mechanicznie.
i kamień-ulotka.
Apostolstwo Trzeźwości zaprasza na plenerowy
kiermasz nad brzegiem Tupolewki.
jeszcze jeden. kamulec-plakat.
za dwa tygodnie odbędzie się koncert country.
zagrają Holzklotz i Children of Ceramic Sun.
raczej się nie wybiorę.
łomot. okno przestaje istnieć. kamienie
reklamujące reedycję książeczek dla dzieci
o przygodach Skrzata Flormordka-Moczypyszczka
obracają futryny w kupę plastikowych drzazg.
wychodzę po angielsku, rozebrany do naga,
poszarzały. już prawie nic mi nie trzeba.
poza drogą. byle dalej, ciszej,
byle prościej.