Text 255 of 255 from volume: A kiedy mi życie dopiecze
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2012-06-12 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 4399 |
DLA MOJEJ ŻONY...1
chciałabyś oczu zmęczonych długo nie otwierać
chciałabyś drzemać beztrosko bo drzemanie - dziwy
czaruje nagle i pięknie z łatwością je ożywia
chciałabyś drzemać bez końca bo Twój umysł chciwy
obrazów jakże odmiennych niż codzienność kreśli
więc codzienności nagle pomóc by się zdało
codzienny talent obudzić wytrącić z monotonii
tchnąć w niego duszę nadać kształty utkać ciało
chciałabyś drzemać choć chwilkę bo drzemanie leczy
jak dobry malarz pastelami szare ściany
chciałabyś drzemać tak długo żeby wszystkie dziwy
pochłonął umysł Twój szarością skołatany
wprawdzie leczyć i czarować nie potrafię
ale modlić się gorąco i z radością
obiecuję miła Żono tak po prostu
byś drzemanie zastąpiła codziennością
ratings: perfect / excellent
Moja uwaga dotyczy za głośnego podkładu, który przygłusza tekst.
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent