Text 255 of 255 from volume: A kiedy mi życie dopiecze
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2012-09-13 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 3387 |
ABY DO WIOSNY
nim się wiosna roztopami zamelduje
termometry na czerwoną skalę zmienią
polne drogi ciepłym błotkiem upaćkają
i nim drzewom się czupryny zazielenią
będę śpiewał może wrzeszczał pod niebiosa
że mi dobrze i że zdrowe mam atomy
leżał krzyżem przed ołtarzem no a w lustrze
nie odbiję się już wzrokiem przestraszonym
wiem że Ojciec dobrotliwie się uśmiechnie
jaki ze mnie głośny komik bez licencji
wiem że Chrystus znajdzie chwilkę by wysłuchać
trubadura bez muzycznych kompetencji
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
jak ten skrzacik Galczynskiego
no i mlaskac na calego
Mmmmmmm ... ZYCIE ...
ratings: perfect / excellent
Byle do lata
Tak gadał dziadek
Tak uczył tata
Jam nic nieradosny,
Cichszy, mniej krosny*),
Jakby nawet... żałosny?
...............
*) mniej krosny niż znany mim, Ireneusz Krosny