Text 57 of 80 from volume: zapatrzeni
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2012-09-22 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2425 |
wietrze
co sosnom bezboleśnie
igielne usuwasz liście
przerażliwie łomoczesz do okien
potarganym skrzydłem
królu
wilgotnej szarości
zanurzyłam się w twoim cieniu
smagana powietrzem roniącym łzy
zimne
jesienne
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / very good
"wietrze
co sosnom bezboleśnie
igielne usuwasz liście
przeraźliwie łomoczesz do okien
potarganym skrzydłem
królu
wilgotnej szarości
zanurzyłam się w twoim cieniu
smagana powietrzem"
Puenta, moim zdaniem, ociera się o komunał.
:)))
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
zanurzyłam się w twoim cieniu
smagana powietrzem roniącym łzy
zimne
jesienne
Jak widzimy, cień nie daje żadnej - nawet fizycznej - osłony. zapatrzeni (vide nagłówek zbioru) sami siebie skazujemy tylko na przegraną; ten rodzaj "ślepoty" prowadzi wyłącznie na manowce.
Piękna literacko przestrzeń poetycka
ratings: perfect / excellent