Tekst 57 z 80 ze zbioru: zapatrzeni
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2012-09-22 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2437 |
wietrze
co sosnom bezboleśnie
igielne usuwasz liście
przerażliwie łomoczesz do okien
potarganym skrzydłem
królu
wilgotnej szarości
zanurzyłam się w twoim cieniu
smagana powietrzem roniącym łzy
zimne
jesienne
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / bardzo dobre
"wietrze
co sosnom bezboleśnie
igielne usuwasz liście
przeraźliwie łomoczesz do okien
potarganym skrzydłem
królu
wilgotnej szarości
zanurzyłam się w twoim cieniu
smagana powietrzem"
Puenta, moim zdaniem, ociera się o komunał.
:)))
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
zanurzyłam się w twoim cieniu
smagana powietrzem roniącym łzy
zimne
jesienne
Jak widzimy, cień nie daje żadnej - nawet fizycznej - osłony. zapatrzeni (vide nagłówek zbioru) sami siebie skazujemy tylko na przegraną; ten rodzaj "ślepoty" prowadzi wyłącznie na manowce.
Piękna literacko przestrzeń poetycka
oceny: bezbłędne / znakomite