Text 45 of 61 from volume: Biały dogon
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2012-09-27 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 3147 |

kiedy noc
rozsypuje płatki mroku
a słowa umierają na ustach
ukrywam cię w metaforach
rankiem
śmietankowo białe chmury
otulają miękko myśli
którymi chciałabym
dotykać bezgłośnie
ratings: very good / excellent
ratings: perfect / excellent
ze śmietankowe to i białe
jak dla mnie śmietankowe chmury w zupełności wystarczą :)
ratings: perfect / excellent
kiedy wieczór
rozsypuje płatki mroku...
/aż po/
rankiem
śmietankowobiałe chmury
otulają miękko myśli...
(patrz kolejne wersy - cytuję z pamięci)
nad przestrzenią nocy.
To dwa w jednym: nokturn - i przy okazji nieskazitelna, bardzo kobieca liryka miłosna