Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2012-10-26 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1955 |
Nie dotkniesz szczęścia, miłości się wstydzisz
Niedostępny piękny kwiat, smak serca, smak chwili
Ślepcy z wyboru, ślepcy co pieniędzmi uczucia zabili
Spalone wszystkie mosty, brudna droga bez powrotu
Zgubny sens w gotówce raniący nawet cień po zmroku
Dotknij horyzontu, powiedz czy wogóle coś dostrzegasz
Z perspektywy złotego tracisz wzrok, duszę sprzedasz
Diabłu, wiadomo na którą z setek ścieżek trafisz
Tą wprost do piekła bram, nie masz wyobraźni
Zakłócona rzeczywistosć pozornie czystym pięknem
Wartosci materialne, tracą wartość za zakrętem
Gdy w poślizg wpada serce, trupem pada człowieczeństwo
Sztuczność i brak barw to tego świata jest przekleństwo
Zdradziecko, lecz bez podstępu konsupcjonizm na tej planecie
Chce znieść kodeks moralny, jak bez niego wogóle żyć możecie
Czy trzeba mieć wiedzę? By wciąż trzeźwo i bogato patrzeć
Czy jak prymitywni ludzie, pieśćmi umacniać swą rację
Sens odnalazłeś w złotej klatce? To jesteś bezsensowny
Spróbuj cokolwiek dekodować, w niej jesteś bezbronny
ratings: very good / very good
Piszę utwory będące tekstami hip-hopowymi. Ponoszę odpowiedzialność za słowa, za interpretację i odczucia już nie. Każdy postrzega twórczość indywidualnie.
Pozdrawiam :)
ratings: perfect / excellent