Go to commentsPoranna mgła
Text 2 of 34 from volume: poezja
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2012-11-03
Linguistic correctness
Text quality
Views4750

Mgła co się plącze wśród rannych zorzy

Łąkę otula ,wśród traw się płoży

Z bagien się niesie poświatą mleczną

Światło latarni w smugę bajeczną

przemienia .


Przesiąkłe chłodem mgliste tumany

Rosą pokryły gęste burzany

Kłęby wilgoci snują się sennie

Zwiastując schyłek nocy jesiennej

chłodnej i dżdżystej.


Słońce nieśmiało przyświeca z góry

Refleksy gubiąc wśród mlecznej chmury

Niczym kryształek blaskiem się złoci

Kropla spadając z liścia paproci

jak łza perlista.


Mgła z czasem rzednie ,ku ziemi schodzi

Odkrywa pejzaż z mglistej powodzi

By wczesnym rankiem kiedy już świta

Wilgocią ,chłodem jesień przywitać

melancholią tchnącą.

  Contents of volume
Comments (2)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
"Melancholią tchnącą", czyli ostatni wers, który sprawia wrażenie jakby doklejonego.
Należałoby się jeszcze nad tym zakończeniem zastanowić, ponieważ psuje ono efekt całego utworu.
avatar
Piękna, głęboko przemyślana forma poetycka zbudowana z 4 strof z nienagannymi rymami

oraz tych strof czterokrotnym echem, które te rymy p o d k r e ś l a.

Jak w przyrodzie -
pośród mgieł i rozpogodzeń.

Mistrzowski pejzaż malowany słowem - hołd złożony cudom Matki Natury
© 2010-2016 by Creative Media