Text 181 of 255 from volume: A kiedy mi życie dopiecze
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2012-11-15 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 3542 |
![](/img/grad_line1.gif)
( berstery = gwiazdy podwójne, pulsary = gwiazdy neutronowe )
DZIWACZNOŚĆ OFIARY
zamuliłem się smutkiem po uszy
smętny piasek językiem rozcieram
pod stopami codzienność się kruszy
więc tak trudno się odbić od zera
coś mnie trzyma boleśnie za stopy
w otchłań wtłacza wewnętrzna inercja
aż tu dobroć warkoczem się złotym
przez głębiny przebija do serca
bucha żarem składają się dłonie
pachnie zdrowiem rumianku i mięty
łzawy piasek w tygielkach już płonie
będzie kryształ troskami nietknięty
skruszę bryłki w berstery pulsary
chuchnę pyłem wdzięczności w niebiosa
wybacz Panie dziwaczność ofiary
i te resztki modlitwy we włosach
ratings: perfect / excellent
Nie , niczego nie bede czarowac , Sami to sobie znowu powtorzymy . I bedziemy powoli odmulac i uszy i serca ...
ratings: perfect / excellent
No, i te piękne nienaganne rymy...