Go to commentsbeztroska
Text 242 of 255 from volume: stopniowo
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2012-11-23
Linguistic correctness
Text quality
Views2841

ułożone w szafie złudzenia 

tak potrzebne rzeczy 

których brak 

najwyżej przepełni kontener 

wygoni na ulice zapalonych ekologów 

 

siedzę na miejscu ciszy 

na chybotliwym krześle 

cedzę zapożyczone słowa 

nieśpieszny dialog z deszczem 

 

drzewa skrzypią na niepogodę 

do oczu zaglądają chmury 

to wszystko co powinienem mieć 

garść wiatru i dłonie oparte o kamień

  Contents of volume
Comments (7)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Piękny, melancholijny wiersz. Ach, te potrzebne rzeczy!
avatar
Piękny i bardzo nastrojowy wiersz. A te potrzebne rzeczy? Na szczęście mam dużo miejsca w garażu.
avatar
Miło Cię czytać.Wiersz ładnie poprowadzony z ostatnia świetna zwrotką mam tylko małą uwagę
"szafie złudzenia" - nie brzmi najlepiej
myślę że będzie równie przemawiać

"ułożone we złudzenia " lub coś podobnego
szafa wcale nie pogłębia bo same złudzenia są wystarczającą przestrzenią ale jak uważasz :)
pozdrawiam serdecznie :)
avatar
chętnie Raju ale tutaj to tylko w komentach,a szkoda:) miło Cię widzieć w wierszach o komentach :)
avatar
jak zawsze chce sie rzec Krzysiu jak zawsze prawie idealne pozdrawiam:)
avatar
Parafrazując pointę:

To wszystko, co mamy:
dziurawe kieszenie
i przewiew w głowie.
Reszta jest iluzją.
avatar
ułożone w szafie złudzenia
tak potrzebne rzeczy
których brak
najwyżej przepełni kontener

Nagi i bosy na świat przychodzisz - i taki też odchodzisz
© 2010-2016 by Creative Media