Author | |
Genre | poetry |
Form | epigram / limerick |
Date added | 2013-01-09 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2593 |
Gdy na starość człowiek mądrzeje
dźwiga bagaż nie tylko doświadczeń
stwierdza nagle że przecież w niedziele
może jeszcze się śmiało dokształcić
dźwiga tomy i nagle młodnieje
w oczach błysk żywy jakby szaleństwa
toż to światu się już zdawać może
że odnalazł siły młodzieństwa
nagle radość i uśmiech i piękno
bije z lic jego trzaska po oczach
jeśli staro się czujesz poeto
idź na studia tam młodość cię spotka
szef cię w pracy nic a nic nie pozna
pewnie knucie podejrzy i premię
przecież marne jałmużny grosiki
pracownika nie ozłacają szczęściem
szybko z chytra prześwietli twe akta
węsząc spisek intrygę i kpinę
i ze stołka usunie czym prędzej
za piękniejszą od własnej minę
o studentach mówi się wiele
i o wyższym wciąż bezrobociu
jeśli lubisz ciepłą posadkę
więcej nie dokształcaj się kotuś
kiedy z owcy robi się baranek.
W kłębach uśmiechu dymiącego szczęśliwie,
stołek chwieje się chybotliwie ;)
Bo jak wiadomo wrzosie podkopywać autorytetów nie można ot co ;) Więc konspiracja kwitnie.
ratings: perfect / very good
ratings: perfect / excellent
Wiedza odchodzi na lasy, knieje,
Więc nim ktoś powie: " Tak nie jest." -
Niech spojrzy, co to się wokół dzieje!!
Nauki zwalczaj i bojkotuj,
A świat powróci do pieczary -
I to dopiero będą czary!