Go to commentsUniform ojczyźniany
Text 15 of 27 from volume: Nienakarmiony kraj
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2013-01-15
Linguistic correctness
Text quality
Views3094

Uniform ojczyźniany



W dym, w dym zgliszcz, Polsko,

kraino malowanych chłopców w pięknych mundurach

i gadających w stolicy głów,

wieczny temacie na poemat z szabel, rozbita przez ościennych powieko granic

pełna od powidoku historii i pocztu,

gdzie żadnej kontynuacji, a wszystko od nowa.


W dym, taki

co pamiętać będzie, bądź ( kiedy trzeba ) przypomni,

słońce wyborczej kiełbasy, powroty do Katynia,

ciepłe drżenie czerepów, śledzących

opuszki wroga na spuście, rozpacz na białych proporcach

i nigdy nie zwracalny wrak.


I w dym, co się spóźnili na germańską lekcję, co

w niemym okrzyku broni swego szańca,

ciągnąc warkoczy kos na sztorc po posadzce nieba,

zaplata błękit na supeł barw narodowych, pośród

dni krzykliwych w opuchniętej lirze Jankiela.


Z dymem, po kole, w wielki wóz Drzymały :

kwiatem w butonierce spłacić myto na rzecz łaki, wędrować

po policzku wspólczesnego cara, po jego białogwardyjskim obliczu

w jeszcze bardziej ogólnoświatowej

obojętności.


Zanurz się w dym Ojczyzny, w każdy

jej rytuał wszystkiego i nic;

tam wąska kładka do polskiego serca,  wyglansowane lakierki sowietów

wyrywają z ręki zaostrzony kij, znają

tylko szczególny ciężar wyblakłych sztandarów.




Zanurz się ( i naucz wnuki ) poprzez nic nie warty dym

„Kto ty jesteś? Polak mały.”


  Contents of volume
Comments (1)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
PRZEJMUJĄCE!
© 2010-2016 by Creative Media