Text 41 of 78 from volume: Szukanie iskier i płomieni
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2013-01-23 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2809 |
Zliczam kroki
W pamięci dodaję
Wiem nie muszę
Już chodzić bez celu
Sens rozumiem
Tu nicość jest rajem
Lecz zostaję
Coś chcę zrobić
Z bezsensem się zmierzyć
Oddech złapać
Złu wyrwać się z objęć
Już do końca
Tym słowom uwierzyć
No i przeżyć
Cóż są warci
Dzisiejsi poeci
Wolą milczeć
By słów nie narażać
Tylko jeden
Na milion nie świeci
Nie powtarza
Im się będę
Przyglądać od wiosny
Zacytuję
Ich słowa spisane
Do poezji
Po prostu dorosnę
Nią się stanę
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
Już dawno się z nim rozstałem, bo przestał bym pisać.
Bardzo dobry wiersz.
Pozdrowienia.
ratings: perfect / excellent
Cóż są warci
Dzisiejsi poeci
Wolą milczeć
By słów nie narażać
Tylko jeden
Na milion świeci
Się nie powtarza
(patrz przedostatnia strofa - cytuję z pamięci)
Kaganiec na twarzy - jak widzimy - możesz nosić zawsze - w każdej rzeczywistości politycznej, przy każdej władzy niewładzy, skąd by wiatry pomyślne nie wiały.
Poezja jest w naszym sercu i głowie - albo jej wcale niema. Dlatego tylko jeden na milion poetów naprawdę świeci
NIE MA
NIE MA
"nie" z czasownikami, Emilko kochana, zawsze piszemy o-s-o-b-n-o!