Text 11 of 27 from volume: Termoekumenalia
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2013-02-08 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2787 |
Czyli do n-tej potęgi
Pamięci Tadeusza Peipera
Niebo w każdym z nas, przemawia,
czyli: niebo zagryza nas nami samymi,
a miasto wyrywa dla nas miejsca zbyt oczywiste,
czyli: każdego niebo kąpie w cudzie,
osusza o wyschniętą pianę dat,
w dacie nas wykąpie, o wysuszone gryzienie,
czyli: potężna w nas, wodnista zbrodnia,
boczne nadgryzanie stygmatu,
czyli: Bóg naznacza wcześniej naznaczonych,
czyli: ulica mami nas bosko
( nas samych łaskoczą już tylko przystanki )
czyli: kropla w kroplę,
czyli: kropla w każdym,
a brud spod paznokci najbardziej grzeszny.
Czyli, oczywiście, nie w takiej chwili.
Czyli kąpiel trwa.
ratings: very good / very good
ratings: perfect / excellent
Niespokojny ten wiersz, bardzo niespokojny; jak meteoropata przed wiatrem.
:) :) :)
ratings: perfect / excellent
/i dalej sekwencja kolejnych - czyli..., czyli..., chili... - uściśleń/
(a i tak)
brud spod paznokci najbardziej grzeszny
(patrz stosowne wersy)
Rozziew między boskością Nieba a trywialnością prostackiego bardzo człowieka NIE DO POKONANIA dla nikogo.
Przypomnijmy w tym miejscu, że galeria świętych jest ustanowiona nie przez Najwyższy Majestat, a przez hierarchów