Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2013-03-15 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2767 |
Rytuał
filistrom, którym stwórca poskąpił talentu i bezczelnie wykorzystują wiersze innych poetów,
czasami nawet się pod nimi podpisując własnym nazwiskiem
Czasami
chcesz czy nie chcesz
musisz nie być
Lecz uważaj
bo tym razem nie będzie finału z happy endem
ani żadnego rozgrzeszenia
bo od wczorajszego popołudnia słońce podpala
nie twoje alfabety
zachłanne o każdą literę
niepomne filisterskiego bólu tworzenia
o którym nie da się tak łatwo zapomnieć
Zatem opłyń go w ciemności
zawsze w ciemności
bez mamiących gwiazdozbiorów
ośmielonych pytaniami o to czy o tamto
i zazdrosnych o jakąkolwiek twórczość
Czasami
chcesz czy nie
wszystko jedno czy ten czy tamten happy end
nie jest sobą
bo trudno być sobą
kiedy do ludzi w aż tylu maskach
za którymi już tylko rozczarowanie
Przysypany w każdej chwili
każdą możliwą chwilą
czujesz spadanie w zapach i tiul
dopalającego się ognia w głowie
To tylko poświata otula tę i tamtą stronę pozostałości
wszystkie scenki rodzajowe echa
i rytmy dawno temu zatrzymanych zegarów
taki dawno oklepany schemat
Celny żart, oj, celny! Lecz, niestety, odkryłem i tu, tzn. na Publixo, osoby, które niemalże przenoszą fragmenty moich tekstów do swoich "wypocin", a później jeszcze odpisują mi jakim prawem mam czelność zwracać im na takie KRADZIEŻE uwagę ! Ręce opadają, droga pani, ręce opadają !!! Szczęka również !
ratings: perfect / excellent
bo trudno być sobą
kiedy do ludzi w aż tylu maskach
za którymi już tylko rozczarowanie
(patrz stosowne wersy)
z dwoma zdaniami podrzędnymi
1. okolicznikowym czasu
oraz
2. zdaniem przydawkowym
w których NIE MA ani jednego orzeczenia, jest zdaniem niedokończonym i /tutaj w tym konkretnym tekście/ pozbawionym wszelkiego sensu.
Dlaczego?
Bo to liryka narracyjna, a nie dialog prozą "z życia wzięty"
chcesz czy nie chcesz
musisz nie być
Lecz uważaj
bo tym razem nie będzie finału z happy endem
/i niżej/
zatem opłyń go w ciemności
itd., itd.
Pouczający moralizatorski ton ex cathedra wskazuje na papieską nieomylność wypowiadającego się podmiotu,
a zatem także on /ten podmiot/ duplikuje /powiela/ nie swoje, a cudze ograne /papieskie/ rytualne
(patrz tytuł i finalny wers)
schematy,
co per saldo podważa sens wyartykułowanego na wstępie przesłania.
Literatura /w tym również papieskie wystąpienia/ nie jest niczyją prywatną własnością. To dobro narodowe i - po przetłumaczeniu na inne języki - własność świata