Go to commentsPrzekłamania
Text 20 of 20 from volume: Wycinki z odkurzonych zszywek
Author
Genrenonfiction
Formarticle / essay
Date added2013-04-29
Linguistic correctness
Text quality
Views4666

Przekłamania


- Nareszcie! - powiedział zniecierpliwiony Kąślik do Posłusznego wychodzącego ze stołówki A.  - Przez tyle czasu zgromadziłeś chyba kalorie na dwa wolne dni. - A skądże - odparł Posłuszny, ocierając zroszone czoło -  stałem w kolejce do kasy. - Jak to w kolejce? - zapytał rozczarowany Kąślik. - Przecież słyszałem, że z chwilą wprowadzenia miesięcznych karnetów na obiady zniknęły kolejki czekających na zakup pojedynczych bloczków. - Oczywiście, że zniknęły, ale pojawiły się nowe - dodał po chwili Posłuszny - ale za to teraz, przyjacielu, już w przeddzień możesz ustalić, czym będziesz rozkoszował swe podniebienie - powiedział z błyskiem w oczach. - Wystarczy tylko odpowiednio ostemplować karnet.

- ?! To przypuszczam, że na jutro wybrałeś uwielbianego przez ciebie schaboszczaka? -  Na popojutrze - Posłuszny wyprowadził z błędu Kąślika.

- Hm! To widzę, że  jutro i pojutrze żoneczka gotować będzie pyszne obiadki - powiedział Kąślik, smakowicie oblizując wargi. - A skądże - odparł Posłuszny. - I jutro i pojutrze będę jadł obiady w stołówkach zakładowych. Zresztą niemal wszystkie kartki na mięso oddałem przy zakupie karnetu.

Przewidując jednak treść dalszych pytań, dodał po chwili z powagą: - Bo widzisz, pracownicy stołówek też mają dodatkowe dni wolne. A w dodatku to żmudne wycinanie kartek na mięso zajmuje ogrom czasu. Właśnie jutro czynna będzie stołówka B. Pójdziemy więc zaraz do stołowki B i tam dokonam wyboru na jutro. Pojutrze pracuje stołówka C, a w związku z tym ze stołówki B pójdziemy do stołówki C. Tam ostempluję bloczek na pojutrze. A w stołówce A wybrałem już dzisiaj obiad na popojutrze.

- Ach tak? - w głosie Kąślika dźwięczała jakaś dziwna nutka. - A czy nie można było zrobić tak - dodał po chwili - by uniknąć tego nieustannego chodzenia ze stołówki do stołówki na poszczególne dni stemplować bloczki w tej stołówce, w której cały miesiąc spożywa się obiady? Zebrane tym sposobem informacje przekazywać telefonicznie do poszczególnych stołówek, a tym bardziej,  że mają one wspólne kierownictwo.

- Nie można - odpowiedział z powagą Posłuszny. - Ja też tak myślałem. I muszę ci powiedzieć, że na początku to nawet próbowali. Ale, niestety, eksperyment się nie udał. A wiesz dlaczego? Wszystko przez urządzenia łączności. Blędne przekazywanie informacji. Okazało się bowiem, że zamiast zamawianych kotletów panierowanych uparcie odbierano kotlety zmanierowane. Zaś jaja sadzone stawały się jajami wsadzonymi, a w dodatku popijane sikiem z poprzeczek. Słyszałeś chyba o zjawisku przekłamania przez urządzenia łącznośći? Więc sam widzisz! Nie można. Skoro dokonałeś już wyboru, to musisz być pewny swojego.


9.06.1981 r. (data publikacji w prasie).

  Contents of volume
Comments (3)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
To się działo naprawdę! Jako korzystający z zakładowej stołówki, najbardziej nie lubiłem dnia bez mięsa a łazanki z kapustą, odbijają mi się do dzisiaj.
avatar
Też ten obłęd pamiętam. Co ciekawe, w tej branży - poza McDonaldem i KFC - niewiele się raczej zmieniło. Dzisiaj idziesz na bigos do "Pierożka", a tam karaluchy takie zuchwałe, że ci po stole w biały dzień biegają.
avatar
Belino, serdecznie dziękuję. Cenię tego typu wspomnienia.
© 2010-2016 by Creative Media