Go to commentsKoniuszy
Text 160 of 255 from volume: Limeryki dolnośląskie
Author
Genrehumor / grotesque
Formepigram / limerick
Date added2013-05-21
Linguistic correctness
Text quality
Views5125

Koniuszy


Pewien facet gdzieś spod Błonia

Bardzo kochał swego konia,

Lecz w czwartki i piątki

Dopuszczał wyjątki

I bił, co sił miał w swych dłoniach.

  Contents of volume
Comments (6)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
"Pa­miętaj­cie o tym, że jeśli diabeł chce ko­goś kopnąć, nie uczy­ni te­go nig­dy swym końskim ko­pytem, lecz swą ludzką nogą." - Stanisław Jerzy Lec. Ludzką nogą - dłonią.
avatar
Takie było moje pierwsze skojarzenie. Wielki przekaz w krótkiej formie. Odchodzę w zadumie. Pozdrawiam.
avatar
Wyjątkowo podły facet...
avatar
Pewna lady z Londynu
rzekła:ten"facet"dopuścił się czynu
lecz bronię go bo nie jest katem
nie bije stworzenia batem
avatar
Do Tatum:
Bardzo dziękuję za komentarz, który pozwolę sobie przerobić na zgrabny limeryk:

Pewna urocza lady z z Londynu
Rzekła: facet dopuścił się czynu,
Lecz nie jest on katem,
Nie bił konia batem,
Jedynie dokonał rękoczynu.
avatar
Ciekawe, czy rzeczywiście tak silnie bił konia.
Zręcznie, dwuznacznie - bardzo dobry limeryk.
© 2010-2016 by Creative Media