Kimkolwiek będziesz

Poznam cię po spojrzeniu

Przenikałeś nim każde kłamstwo

Gdziekolwiek przystaniesz

Będę czekać

Znam wszystkie miejsca

Cokolwiek zrobisz

Podam ci chleb nie kamień

Nawet na przekór sobie

Ktokolwiek cię zastąpi

Będzie dla mnie obcy

Bez zapachu bez smaku i bez kształtu

Jakkolwiek mnie przywołasz

Usłyszę twój głos

Mówiłeś do mnie pół wieku