Text 4 of 53 from volume: Limeryki
Author | |
Genre | humor / grotesque |
Form | epigram / limerick |
Date added | 2013-10-04 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 4300 |
W leciech niewiasta z Wieliczki,
ciągle śpiewała kantyczki.
Dat zapominała,
nut nie spamiętała.
Ludzie wkładali zatyczki.
ratings: perfect / excellent
Pozdrawiam Autora z :D :D :D
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
Nie jestem polonistą, zabawiam się tylko pisaniem. To dla mnie odpoczynek, a nie obrona okopów świętej trójcy. Uwagi merytoryczne przyjmuję, niemerytoryczne odrzucam.
Zdziwiony jestem, że ktoś, kto tak jak pani często zaznacza swoje specjalistyczne wykształcenie i profesjonalizm w kwestii dbania o czystość naszego języka, popełnia w komentarzu tak prostacki błąd. Dla mnie "fakt autentyczny" to tautologia. Widocznie nie mam jednak racji, a moi szkolni nauczyciele byli niedokształceni. Może kończyli studia na mniej renomowanej uczelni.
Co do pytania o znajomości i miejscowości- pani znajome to nie moje i nie mnie znajome. Nie wiem, skąd w ogóle takie pytanie. Dedukując (do tego nie potrzeba polonistycznego wykształcenia), domniemywam, że tworząc limeryk mimowolnie w coś trafiłem, a nożyce się odezwały. Ponieważ piszę dla przyjemności, a nie po to, aby wchodzić w personalne rozgrywki, pozwoli pani, że tego nie skomentuję. Ocenę limeryku i komentarzy pozostawię innym uczestnikom.
Jak piszę, co piszę, jak i gdzie komentuję - pozwoli pani, że nie będę się pani wrzos pytał o pozwoleństwo. Życzę miłego wieczoru.
- Dlaczego "Wieliczka" Proszę przypomnieć sobie zasady tworzenia limeryków, zwłaszcza pierwszego wersu. Nie dokładać zaś tego, czego nie ma.
- Zapomina się pani. To portal literacki, a nie konfesjonał. Nie pytam się, jaki pani wyznaje światopogląd. Pani nie ma najmniejszego prawa pytać o mój światopogląd. Przed wojną wpisywano do dowodu osobistego - wyznanie. Ja urodziłem się po wojnie, nie tylko fizycznie, ale i mentalnie. Na szczęście obowiązują współcześnie inne zasady tolerancji i zachowania prywatności.
- "Obśmiewanie przeze mnie ludzi głośno modlących" - to kolejna pani konfabulacja. Jeżeli nie widzi pani różnicy między wiernymi w miarę śpiewającymi a wyjącymi, a wszystko sprowadza do "obśmiewania wiernych", to nie widzę sensu tłumaczyć. Funkcjonujemy na różnych poziomach zrozumienia.
- Rozmyślnie pani próbuje dalej skierować dyskusję z oceny limeryku na swoje wojenki personalne. Ja i "podpuszczony"? Mnie miałby ktoś próbować podpuścić? Pani "doskonale czyta między wierszami"? Widocznie jednak dla pani sens istnienia na portalu jest inny niż dla mnie. Nie wciągnie mnie pani w swoje awanturki. Po prostu. Dlaczego? Nie marnuję czasu na bieganie po całym Publixo. Proszę jeszcze raz przeczytać, w poprzednim moim komentarzu, pierwszy akapit.
cdn.
- Nie potrafi się pani nawet przyznać do błędu. Prostackiego błędu. Wie pani, po czym poznaje się ludzi? Po tym, że to potrafią. Wiedzą, że nikt nie jest doskonały. Na początku mojej bytności tutaj, wpisałem się na forum, tytułując wątek "Pierwsze rozdziewiczenie". Pani to zauważyła i napisała. Przyznałem pani rację, nie zwracając uwagi na niezbyt miłą formę pani komentarza. To była moja tautologia. Pani może zwrócić uwagę na mój błąd, a mnie nie wolno zwrócić pani na podobny błąd? Czyżby była pani poza krytyką? Nie dla mnie. Do tego idzie pani w zaparte, próbując odwrócić swój błąd w "świadomą ekspresję artystyczną". Życzę powodzenia.
- Podziękowałem szczerze za dobre ocenienie mojego limeryku. Wszystkim, więc i pani. To nie ja rozpocząłem "wiwisekcję na języku", tylko pani nagle w drugim komentarzu skierowała ostrze z ad meritum na ad personam. Proszę więc nie odwracać kota ogonem, gdyż na portalu piszą ludzie dorośli, a nie dzieci, którym można ciemnotę wciskać. Dodam, że chciałem pani przyznać "plusa" za pierwszy komentarz i ocenę limeryku, ale okazało się, że nie mogę. Jestem zablokowany przez panią. Nie wiedziałem, co to znaczy, ale poszukałem i już wiem. Ponieważ nie chodziłem za panią, nie czytałem pani tekstów (oprócz kilku na początku mojej bytności), nie komentowałem, więc mnie to zdziwiło. Mogę z tego wyciągnąć wniosek - pani profilaktycznie mnie zablokowała. Z jakiego powodu? Pozostawiam to ponownie domyślności innych czytelników. Ja, jak na razie, nikogo nie zablokowałem. O "prewencyjnym" blokowaniu nawet by mi myśl w głowie nie postała.
"I to by było na tyle", jak mawiał pewien nieżyjący znany satyryk. Tu jak najbardziej właściwie przeze mnie zacytowany.
PS. Poświęciłem już dość czasu na wyjaśnianie. Niestety, nie związanych z limerykiem.
Co do blokowania - właśnie sprawdziłem na pani ostatnim wpisie z g.22:55 - przed chwilą mnie pani odblokowała, dlatego (przy sprawdzaniu) pojawił się mój "minus". Nie potrafi pani nawet do tego się przyznać. To dziecięce zapieranie się. Nie przystoi dorosłemu człowiekowi. Mógłbym jeszcze coś dopisać o tym, że w internecie nic nie ginie, ale nie będę. Z piaskownicy i takich podchodów już wyrosłem.
Ocenę całości może wystawią inni uczestnicy. Na pewno zaś przeczytają. Włącznie z tym, kto pod moim limerykiem "wszczął tę burdę". Wszystko jest czarno na białym.
Ponieważ jest już późno, życzę pani spokojnego snu. To jeden z nieodzownych czynników zdrowego trybu życia. Proszę pamiętać też o innych czynnikach. One też są nieodzowne.
Nie będę się powtarzał. Skończyłem marnowanie na panią czasu, na tym wątku. Dyskutuję z ludźmi, którzy potrafią dyskutować. Do tego trzeba dorosnąć. Mentalnie.
Smutna pani
W Małopolsce smutna pani
Wszystkich chłosta,wszystkich gani
I bardzo zawzięta
Jest ta chwalipięta,
Więc w ogóle jest do bani.
ratings: perfect / excellent
Śpiewała kantyczki,
Wrzucając kamyczki
Do cudzego ogródka
W leciech rozwódka??
Niezła z śmiechu budka.*)
.........................
*) z śmiechu budka - na co dzień w performanc`ie obnośny rodzimy vaudeville i teatr burleska
W skowronkach cała,
A z śpiewu pała ;(
Na lasy, na góry.
Kołyszą mnie drzewa
I anielskie chóry ;)
s ł u c h a