Text 2 of 7 from volume: czas wygładza
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2013-10-15 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2541 |
na linii horyzontu rozpłynął się klucz
dojrzała jeszcze zieleń przechodzi w brązy
z dodatkiem żółtego i czerwieni
nagie drzewa też mają swój surowy urok
nad moczarami mgła coraz gęstsza
przyciąga tajemniczością
pachną jabłka w koszyku
grzyby już w słoikach
dzieci robią jarzębinowe korale
i leśne ludki z żołędziowymi czapeczkami
zwalniam tempo swojego rytmu
jak przyroda uspokajam się
jesień wygładza mnie od środka
Spróbuję coś z tym zrobić.
Pozdrawiam
"przegapiłam ten moment
na linii horyzontu już dawno klucz się rozpłynął
znak że jesień tak blisko podeszła do moich drzwi
jeszcze wczoraj dojrzała zieleń dziś przez czerwień
przechodzi w brązy nawet nie zasmuca
nagie drzewa też mają swój surowy urok
zbieram ostatnie jabłka dokładnie układam
w koszyku rumieńce z lata by przedłużyć
letnie słońce i deszcz co chłodził
zbyt mocno rozpalone ciało i myśli
dziś pogodzona z ze zmianą barwy
na tę z nicią babiego lata
zwalniam tempo swojego rytmu
jak przyroda uspokajam się
jesień wygładza mnie od środka"
Mam pytanie natury technicznej czy można po nowemu wkleić ten drugi jako edytowany czy też jako nowy wiersz już jutro?
Pozdrawiam
ratings: perfect / excellent
Na pewno nie uda się dokonać takiego zabiegu. Można zostawić wiersz w takiej postaci wraz nową wersją lub też całość wykasować i wpisań nową wersję.