Author | |
Genre | fairy tales |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2013-10-20 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2154 |
Pewien rycerz, pan na włości,
podejmował zacnych gości.
Dowiedziawszy się od owych,
gdzie smok wielki i dwugłowy
swoich skarbów pilnie strzeże,
że do smoka się wybierze
stwierdził i wnet służbę całą
na wyprawę zebrał małą.
Już kolczugi w słońcu błyszczą.
Miecze w rękach wojów świszczą.
Rycerz przywdział piękną zbroję.
- Ja poczwary się nie boję!-
krzyknął i dał znak żołnierzom,
by ruszyli ku rubieżom.
Ledwie tydzień podróż trwała,
a przed nimi góra stała,
w której ponoć, w ciemnej grocie,
spać miał smok na szczerym złocie.
Szybko jamę tę znaleźli
i po cichu do niej wleźli.
Tam diamenty i rubiny,
i szmaragdy, i bursztyny,
Perły, złota całe hałdy.
Na nich, zbrojne w łuski fałdy
tego, co nad skarbem pieczę
trzyma. Rycerz zaś doń rzecze:
- Twej chciwości kres położę.
Teraz zginiesz, ty potworze!
- Słuchaj miły mój rycerzu.
Ja nie mogę leżeć w pierzu.
Pióra, liście i gałęzie
łaskotałyby mnie wszędzie.
Mym oddechem drewno palę,
więc się nie nadaje wcale.
Piasek między łuski wchodzi.
Wiem, że trudno mi dogodzić...
Zatem z innych rzeczy muszę,
których masą swą nie skruszę,
swe posłanie mościć zwykle
i do tego już przywykłem,
że w czeluściach ciemnych w ziemi
szukam złota i kamieni.
Smoczej głowy to przemowa.
Zamyślona, druga głowa
wnet odezwie się w te słowy,
bo już pomysł ma gotowy:
- Ale wiesz co, mości panie?
Stal też dobra na posłanie.
Jak użyczysz mi swej zbroi,
dam ci uszczknąć skarbów moich.
Wasze tarcze i kolczugi
starczą na mój korpus długi.
Po co ginąć mają w boju
twoi ludzie, gdy w pokoju
skarby powynoszą z groty.
Co ty na to, Królu złoty?
Teraz w nowym łożu kości
złożył smok, ku swej radości,
a rycerza sług gromada
na wierzchowce skarby wkłada.
I diamenty i rubiny,
są szmaragdy, są bursztyny,
perły, złota pełne juki.
„Tego nie przetrwonią wnuki,
choćby nawet przez wiek cały,
wydać wszystko próbowały.”
Myśl ta bardzo pana cieszy.
Krzyczy do swych wojów rzeszy:
- Mądry smok, poczwara wredna.
Co dwie głowy, to nie jedna.
ratings: perfect / excellent
Bajka doskonała, z morałem, super!
Pozdrawiam :)
ratings: perfect / excellent
Mam jedynie wątpliwości, czy "Króla" należało pisać wielką literą.