Go to commentsTa chwila
Text 1 of 65 from volume: Miłość w słowa ubrana...
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2013-10-23
Linguistic correctness
Text quality
Views3117

zamknęłam w objęciach

jesienny mrok

i zapach twojej skóry

zroszonej i tak gorącej

jak popołudnie na plaży

okraszonej słońcem


oddech miłości

tętni w skroniach

pieści i zniewala


cień ciała

chłonie zarys

stęsknionych dłoni


szeptów moich słuchasz


księżyc marzyciel

przegląda się w oczach

dotyka nabrzmiałych ust

błądzi po policzkach

  Contents of volume
Comments (7)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Bardzo piękny i subtelny erotyk. Co prawda mnie aż tak nie rażą dopełniaczowe metafory, ale proponuję je w przyszłości zmienić innym brzmieniem słów. Przykładowo "oddech miłości" zastąpić "miłość oddycha", natomiast "cień ciała" na "ciało swym cieniem" lub coś podobnego.
avatar
Piękny, delikatny opis miłości.
avatar
chwile nie na chwile, czyli to, co lotne, co ulotne, to nigdy chyba nie ulatuje
avatar
Ja mniej więcej co tydzień" zamykam zapach jego skóry..."miłośc , tęsknota...pięknie:)
avatar
Obraz piękny do zachwytu, ale przy użyciu oklepanych słów i zwrotów: "oddech miłości", "pieści i zniewala", "księżyc marzyciel", "nabrzmiałych ust". Ach, gdybyż tak można było użyć w tym wierszu nowych zwrotów, oryginalnych spostrzeżeń!
Niezbyt zręcznie brzmi "cień ciała chłonie zarys stęsknionych dłoni", gdyż czytam tak, jakby cień ciała chłonął te dłonie, a właściwie ich zarys, a chyba miało być odwrotnie, ale już nie wiem, bo jak zarys może chłonąć cień?
"Plaża okraszona słońcem" kojarzy mi się z kuchnią i patelnią. Lepiej byłoby zamienić czasownik na inny. To trochę tak jak "Miłość z okrasą".
avatar
To na pewno nie jest poetycka awangarda. Ale...

Ale w swojej dawnej konwencji rzecz bez pudła. Dla poetów starej daty zwłaszcza
avatar
Ta chwila
Trzepotu motyla
Żywot umila
Ewie Kamila
© 2010-2016 by Creative Media