Tekst 1 z 65 ze zbioru: Miłość w słowa ubrana...
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2013-10-23 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 3148 |
zamknęłam w objęciach
jesienny mrok
i zapach twojej skóry
zroszonej i tak gorącej
jak popołudnie na plaży
okraszonej słońcem
oddech miłości
tętni w skroniach
pieści i zniewala
cień ciała
chłonie zarys
stęsknionych dłoni
szeptów moich słuchasz
księżyc marzyciel
przegląda się w oczach
dotyka nabrzmiałych ust
błądzi po policzkach
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bardzo dobre / przeciętne
Niezbyt zręcznie brzmi "cień ciała chłonie zarys stęsknionych dłoni", gdyż czytam tak, jakby cień ciała chłonął te dłonie, a właściwie ich zarys, a chyba miało być odwrotnie, ale już nie wiem, bo jak zarys może chłonąć cień?
"Plaża okraszona słońcem" kojarzy mi się z kuchnią i patelnią. Lepiej byłoby zamienić czasownik na inny. To trochę tak jak "Miłość z okrasą".
oceny: bezbłędne / znakomite
Ale w swojej dawnej konwencji rzecz bez pudła. Dla poetów starej daty zwłaszcza
Trzepotu motyla
Żywot umila
Ewie Kamila