Text 18 of 31 from volume: Ja, Ty, ja czyli wiersze (nie) zwykłe
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2013-11-12 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2735 |
Nieczytelność na cztery
Rozpuszczony na cztery strony strofy
jak dziadowski bicz
już wiem
nie jestem gotów zapomnieć
najgłębszych zanurzeń
dlatego wciąż staram się zmylić tętnice
wciąż się łudzę
że muszę
że trzeba
Mój strach (na wróble)
mój strach razi w oczy
zbyt wyprostowany by rozsypać się
podzielić na czworo
zapomnieć poprzednią strofę
i zwyczajnie pooddychać
Zanurzam się w strach
zamykam na niego oczy
(zresztą pisze to bezduszna kukła
grzebiąca w cudzych symbolach
bazgrząca niczym kura pazurą na cztery litery)
Rozpuszczony na krwiobieg i bicz
kładę zachłanną kruchość na łopatki
im dalej od podłogi
tym bliżej do samego końca
i trudno bez okularów
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
(patrz tekst i oba nagłówki - w tym ten z Adresatem "Ty")
"Strach ma wielkie oczy" powiada staropolska mądrość. Dlatego
NIE BOIMY SIĘ!
Kto się boi, już nie żyje