Text 3 of 27 from volume: Smecz
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2013-11-18 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2364 |
Bilet w obie strony
Przebrany za ludzką istotę
ogłuszam obietnicami wciąż żywe szyny
udowadniam im bliskości celu
Zbyt są uparte moje dwa różne ja
jednak umiem kochać samego siebie
w pocie czoła samego siebie poskładać
z pogryzmolonych inicjałów na nieważnym rozkładzie
na tym zarośniętym przez pełne konta i sejfy peronie
Dziś jestem o wiele bardziej niż zwykle
mimo krzykliwego kostiumu
kasa biletowa od dawna zamknięta na głucho
Znam tego spod przebrania -
jak kocha to wróci
chyba
że znajdzie sobie kogoś innego
lecz obce osoby nie są mile widziane
gdy już wszystko wmówione w stukot odjazdu
wprost do namiastki wszystkiego
np. waleniem w nie (zamiast gongu) i wołaniem:
- Obiad!
- Zbiórka!
- Alert!
- Capstrzyk!
a potem tego obiecanego obiadu, zbiórki, tego alertu czy capstrzyku ni dychu, ni słychu, ZAWSZE kończy się dla wszystkich wciąż żywych totalnym nieporozumieniem
ratings: perfect / excellent