(D.B.) 

Judaszu, Judaszu i po co ci to było

przecież nie chodziło wcale o pieniądze

bo kupiłbyś sobie błyszczącą brykę?

Nie słyszałeś jak rzekł Piotrowi:

- Idź precz szatanie - Wkrótce papieżowi

i tego do ucha mu nie szeptał?

Mogłeś nie słyszeć lecz widziałeś

demolkę kupczącym przed świątynią.

Możeś wtedy kasę sobie sposobił?

Judaszu nic z lekcji mycia stóp olejkiem

nardowym nie wyniosłeś? Tam było tyle

klęczącej troski a tyś widział pieniądze?

Jak ty to sobie Judaszu wyobrażałeś?

Nazbierasz furmankę złota później się uzbroisz,

On – generałem. Tyle, że z wojskiem dzieci?

Judaszu och ty tępa głowo. Jak przyjąłeś

przy skarbonie bajkę z wdowim groszem?

Pewnieś zrywał boki na obrzeżach tłumu.

Oj modliszki twa nadzieja Judaszu na zmianę

nurtu umęczonej rzeki  spragnionej

ojcowskich ramion w głębinach oceanu.

No nie Judaszu jakiś takiś ty

jak kartka papieru nieskończona

pełna taka i wielka a taka cieńka.

Biedaku nie wiedziałeś, że pośpiech

wskazany jest tylko przy pchaniu

starej zardzewiałej lokomotywy?

Malutki judaszu drobny robaczku milutki taki

słodki cukiereczku łaskawy przymilny plasterku.

Gnido fałszywa plwocino szamba cząstko odbytu.

Zdrajcy przekupni żywe trupy

w złotym szambie pazerności

Dziś najgorsi są judasze wraz ze słońcem

przebiegunowali zło z dobrem

wielbią sacrum żebrzą u profanum

zamrożeni w garniturkach w togach przy

konających na boisku w nauce w etyce w sztuce w kulturze

na świeczniku na kolanach

w nie-rządzie

i…

gdzieby

tam

jeszcze?

judasze judasze w ciepłych kożuszkach swej

wiary…nie zmyjecie hańby waszej śmierdzącej zdrady

pętlą się ważąc na gałęzi zwykłej godności?

Perth 2013.12.26