Tekst 134 z 255 ze zbioru: Zlepek klepek
Autor | |
Gatunek | satyra / groteska |
Forma | fraszka / limeryk |
Data dodania | 2014-03-22 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 3632 |
Włączam wczoraj telewizor
Tam ministra buzia śliczna
Zapowiada że powstanie
Rada wnet onkologiczna
Która program opracuje
Mając chorych dziś na względzie
Że historia się odwróci
Lekarz na nas czekać będzie
W całkiem pustym gabinecie
Z większą kasą za inwencję
Będzie leczył nas rodzinny
Bo dostanie kompetencje
Łzy mi lecą zamiast puenty
Czarna wizja dla Polaka
Pytam kurwa czym ten lekarz
Będzie diagnozował raka
Zaś mój pomysł na kolejki
Choć się nie chcę naigrawać
Proponuję tam stojącym
By zechcieli ciaśniej stawać
oceny: bezbłędne / znakomite
A ja nie narzekam na służbę zdrowia. Rejestruję się raz na kwartał około miesiąc przed wizytą u lekarza jedynego mojego kontaktu, podczas wizyty podaję takie ciśnienie, jakiego pani doktor oczekuje, otrzymuję odpowiednią receptę, następnie w zdrowiu i szczęściu spędzam trzy miesiące do kolejnej wizyty.
oceny: bezbłędne / znakomite
Co do treści - co mam komentować? Niestety (a właściwie "stety") ostatni kontakt miałem z lekarzem... nie pamiętam już, kiedy. (Znaczy, nie liczę wizyt u dentysty, bo prywatnie płacę, znaczy dodatkowo a ubezpieczenie nic nie zwraca). Dobre kilka lat temu ostatnio. Kiedy jednak słucham o tych kolejkach, o wędrówkach między lekarzami, o czekaniu na wizytę u specjalisty lub zabieg operacyjny ileś tam miesięcy, czy nawet powyżej roku... to aż zaczynam źle się czuć z obawy. Obym z tej obawy nie zachorował!
PS. Medicus, powinnaś wrzucić swoją satyrę jako oddzielny utwór :)
oceny: bezbłędne / znakomite
Pozdrawiam Wszystkich :)
oceny: bezbłędne / znakomite
Lekarz kwaśno uśmiechnięty -
Oto efekt z plusem z szóstką:
Już pokazał lud nasz pięty.
Naród leży, nie oddycha,
Stary, chory powyzdycha,
Wirus skacze, dziecię płacze -
Finał znany i przeklęty.