Przejdź do komentarzyGórskie szczyty...
Tekst 18 z 69 ze zbioru: Tajemnice Życia
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2014-12-31
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń1748

Górskie szczyty, które wciąż spoglądacie, spowite mgłą 

Strzeżcie mych braci i siostry, gdziekolwiek są 

A gdy niebo przysłoni ogień i dym 

Patrzcie, bo powróci Zatracenia syn.


Jeśli dziś spłonie wszystko 

Powinniśmy i my spłonąć razem. 

Ogień podąża na nieba szczyt.


Ojcze, wezwij Ich 

Stań przy mnie i patrz 

Jak na zboczu rodzi się ognisty świt.


Jeśli nocą zawita śmierć 

Pragnę abyśmy zginęli razem 

I wznieśli kielich ostatni raz.


Ojcze, wezwij Ich 

Przygotuj się i patrz 

Jak na zboczu rodzi się ognisty świt.


Śmierć spadnie z nieba i pochłonie wszystko.


Widzę ogień, daleko w górach 

Widzę ogień, trawiący las 

Widzę ogień, który pochłania dusze 

Ogień, który pragnie zgasić nasze życie 

Proszę, nie zapomnij mnie.


Kiedy zapłonie noc 

Ciemność zabierze wzrok. 

Życie moich braci i sióstr 

Nagle pochłonie mrok. 

Niebo spadnie na ten świat 

Niczym bezlitosna Bestia, 

A wśród ruin naszych domów 

Ciszę przerwie głosów sto.

  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×