Tekst 255 z 255 ze zbioru: Zlepek klepek
Autor | |
Gatunek | satyra / groteska |
Forma | fraszka / limeryk |
Data dodania | 2016-07-20 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2240 |
Czytam sobie właśnie prasę
tu afera tam afera
raptem czuję że w kieszeni
sam scyzoryk się otwiera
Pytam zatem co jest grane
tu upiłem łyczek wina
on sam rzadko w coś się wtrąca
musi jakaś być przyczyna
Czytam dalej ten artykuł
oddychając spazmatycznie
posłom wzrosną apanaże
o dwa złote nie drastycznie
Żółć się we mnie już gotuje
zaś spojrzenie mam złowieszcze
czas zatrzymać dobre zmiany
bo pomrzemy z głodu jeszcze
Co tu robić myślę sobie
siedzieć w kraju czy już zmykać
a do tego ten scyzoryk
nie chce czemuś się zamykać
oceny: bezbłędne / znakomite
posłowie, senatorowie, Sąd Najwyższy, wszyscy ministrowie, premier i prezydent powinni DOPŁACAĆ do tego biznesu jakim jest goła od 1917 r. niepodległa Najjaśniejsza.
Pensje swoje otrzymaliby dopiero wtedy, kiedy przy pomocy ich bezinteresownych starań Polska stałaby się na powrót POLSKĄ.
Jak na razie ukrainizuje się w bardzo niebezpiecznym tempie