Tekst 15 z 35 ze zbioru: Zwrotnik skorpiona (25.)
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2016-11-08 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1833 |
słońce zachodzi za wcześnie
na pokorę nikt jeszcze nie umarł
zawracam słowa za horyzont
postrzępionych drgań powietrza
odrobione lekcje na ciszę
złośliwy nałóg przesiąknął przez wieczór
zawracam ogień przez płuca
niech dojrzeje we właściwej skórze
zmęczenie zapala światło w kuchni
gąbka szoruje do zrozumienia
zawracam pamięć ze zdartych butów
czas nie biegnie w ślad za myślą
czarna herbata z plastrem cytryny
nie parzy w oczy treścią gazet
zawracam uwagę do wnętrza domu
na własność przechodzi burza opcji prawd
ważność kroków staje się czystsza
kiedy wieczór liczy bez złudzeń świateł
zawracam spokój w mięśnie śladem pulsu
mamy tylko siebie w linii na dłoniach
2016.11.05
jak dla mnie zbyt monotonnie i jednocześnie za dużo tropów, ale znów podoba mi się kilka fraz.
i ostatnie dwa wersy:)
Może i monotonia - jesienny wieczór itp.,
trzeba szukać głębiej (wstecz), jeśli się chce.
Co do "podobania się" - każdy ma inaczej :P
oceny: bezbłędne / znakomite
- zawracam słowa za horyzont;
- zawracam ogień przez płuca;
- zawracam pamięć ze zdartych butów;
- zawracam uwagę do wnętrza domu;
(patrz kolejne strofy - cytaty z pamięci)
Świat jest codzienną szaradą dla każdego z nas, gdyż nie wiesz, co czeka ciebie za najbliższym rogiem. Bez zawracania, korekty każdej twojej współrzędnej na ścieżkach życia - nigdy nie dojdziesz tam, gdzie to sobie zaplanowałeś