Autor | |
Gatunek | proza poetycka |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2017-02-28 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1870 |
Agresywne badania prenatalne, wzburzyły wody płodowe i mnie przy okazji. Diagnoza taka: Krzywy kręgosłup, małe nóżki i rączki, prawdopodobnie w przyszłości wózek inwalidzki. Mogę być podatny na wiele chorób: a)podejrzliwość b) zazdrość, o trzeciej nie mogę sobie przypomnieć. Z sercem też nie bardzo, chyba, że ktoś pożyczy.
Znam jednego, już nie embrion, też jest kaleki. Zawsze tu się kręci. Kiedy usłyszę, cholera! Może z tego coś się urodzi. To go namierzę, często tak mówi. To jedyny człowiek na ziemi, który zna myśli embrionów. Rozmawiamy ze sobą. On zna mnie, ja jego.
Jest, słyszę, siedzi w parku nad strugą jak zwykle. Dobrze, że kobieta, u której jestem w środku też lubi tam chodzić. Nie śmiej się do siebie, bo kobieta wystraszona odejdzie wraz ze mną.
Ty nie wyrosłeś jeszcze z zabawy słowem. Logo masz paskudne. Na wstępie dyskwalifikuje. Ja nie mam naleciałości, nie przeczytałem żadnej książki, wiem tyle, ile mi powiesz. Chciałbym wiedzieć, kiedy będzie po krzyku, czy będziemy przyjaciółmi. Ja na wózku, ty okaleczony na duszy.
-do wiersza można dosypywać trochę perfumerii, mówisz. Ja wierzę w romantyzm. No co? Jest takie słowo. -Ale pan naiwny, odezwała się kobieta, u której jestem w środku. Słowa trzeba zaplatać w kosmiczny węzeł, to prawdziwa jest poezja.
Czuję wzruszenie u kobiety. Jak chcesz, to potrafisz. Tylko ostrożnie, żeby nie poroniła. Robię obroty i skręty niczym kosmonauta, podpięty rurą tlenową w próżni. Ale jej trajlujesz, opowiadaj łagodniej. Twój ulubiony temat, to zachód słońca. Kiedy zaczniesz mówić o wschodzie, nie odwracaj się tyłem do byłej sytuacji. Kobieta odbierze jako afront. Tylko nie o stylach, epokach, izmach. Czasem myślę, skąd się człowieku wziąłeś.
-Jak wiesz serce mam słabe. Mówisz pięknie o miłości, opowiedz o niej. Mówisz ty.-to super siła, jeśli cię dopadnie, może serce zatrzymać. Odpuść sobie. - Przekonam, żeby została na wieczność. Będę rozdawał jak ulotki w przejściu podziemnym, miłosne wiersze.
Popędzimy z impetem przed siebie staruszku. Ty z laseczką, ja na wózku. Rozrzucimy wiersze pod nogi przechodniom, jak kłody. Muszą się schylić, nie przejdą. Stworzymy zgrany duet. Pal licho, chore serce. Migotanie przedsionka z koordynuję z fazami księżyca, będzie dobrze. Łasice i myszy zaprzyjaźnią się, nastanie nowa epoka. Już czas, by uronić łzę idealną. Mówię ja, twój embrion.
oceny: bezbłędne / znakomite
Nie?? To koniecznie ten tekst sobie przeczytajcie. Da Wam przedsmak tego, co zobaczycie w trakcie filmu