Tekst 37 z 50 ze zbioru: Dzień dobry noc
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2018-08-06 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1312 |
/chodzimy po pineskach,
gdy wyrastają z nich kwiaty zbieramy
i delikatnie wkładamy do koszyka/
misternie ułożony bukiet z ostrzy
niczym słowa oplatane dziwnymi
metaforami budzą nieskończone wizje,
stanowią tajemnicę autorki
szaleje, owinięta czarnym szalem
(wróżąc z łańcuchów) oddala
przeznaczenie
i lewituje w odwrotną stronę
między jawą a rzeczywistością
tylko neologizmy pozostaną
w skrystalizowanym śnie
oceny: bezbłędne / znakomite
miłego dnia życzę
Jaką funkcję pełnią tu nawiasy /i ukośniki/, trudno określić - zwłaszcza w sytuacji, kiedy wiersz jest deklamowany.
Błąd ortograficzny w pierwszym powitalnym wersie, niespójna ogicznie i gramatycznie wypowiedź
misternie ułożony bukiet z ostrzy
/ten bukiet - rzeczownik rodz. męskiego l.poj./
niczym słowa oplatane dziwnymi metaforami
/porównanie/
B U D Z Ą nieskończone wizje
(vide stosowny fragment)
rzeczywiście stanowią tajemnice Autorki.
Kim jest podmiot zbiorowy "my" w pierwszej strofie - my, którzy chodzimy po pinezkach, zbieramy kwiaty i wkładamy je do koszyka?
To metafora nas wszystkich. Andromeda nie jest tu żadnym szczególnym wyjątkiem. Jak wiemy, stąpając po tych pinezkach, cudem uniknęła okrutnej śmierci